Zdecydowanie warto. Na początku myślałam, że to będzie coś w stylu mrocznej "Sabriny", ale okazało się, że nie. Na całe szczęście. Twórcy w tym sezonie postanowili dać z siebie wszystko i wrzucić wszystko, czego się nie spodziewamy + kilka przerażających tematów tabu. I zombie. Zombie są fajne.
Voodoo występuje, ale jest naprawdę dobrze zrobione. Nie ma banałów, typu wbijanie szpilek w kukiełkę z włosami ofiary. A przynajmniej nie bez konsekwencji. I to mi się podoba - absolutnie każdy czyn ma swoje konsekwencje. Podoba mi się też walka polityczna między czarownicami. Tak samo zewnętrzne, jak i wewnętrzne konflikty.
No i najważniejsze, to co podobało mi się we wszystkich częściach: każda postać w każdej chwili może zginąć.