Nasze zainteresowania > Dyskusja ogólna

Polska a Ameryka czy Kanada

<< < (4/4)

pollen3:
Wolę jednak chyba Kanadę... mniejsze zło

Skye:

Fajnie, że temat odżył:)



--- Cytat: panda w 10 Grudzień 2010, 01:16:13 ---w ogóle wam powiem, że rozśmieszają mnie Polacy sądzący, że "wszędzie lepiej niż w Polsce". A gdy zapytasz dlaczego - "a bo tak słyszałem".  [...] Tutaj nie jest drogo, bo litr kosztuje $1, ale za to ubezpieczenie to miesięczny(!) wydatek między $500-$1000 - im krócej masz prawko tym więcej płacisz.

--- Koniec cytatu ---
Dużo osób się burzy jak się mówi, że wszędzie jest tak samo, ale to prawda. Są biedni i bogaci, lepsze dzielnice i gorsze. Tylko, że czasem w niektórych krajach bieda się postrzegana inaczej.  + Dochodzi to tego tworzenie wizerunku przez media. Chyba to tu kiedyś pisałam, ale popatrzmy na polskie komedie z lat +2000 i wizerunek Warszawy, Całkiem sympatyczna i nowoczesna stolica, a zdania na ten temat w rzeczywistości są podzielone.

Co do socialu itp. nie ma się o dziwi  - w Polsce ta dziedzina kuleje. Przytoczę przykład z zachodniej granicy naszego kraju - Niemcy. Dostajesz mieszkanie,  chyba 600 euro na rękę (mogę się myli, tak było kilka lat temu) + chyba 250 KinderGeld na dzieci (gdy się uczą). Nie możesz jednak miec samochodu i innych ekstra rzeczy bo wtedy uznają, że nie jesteś biedny:) Ale za taka kase da sie wyżyc spokojnie, ale bez jakichś szaleństw. Ale typowy polaczek robi sobie tą kwotę razy 4 i mu wychodzi ile by w Polsce dostał, no bitch please. Nie wiem jak jest  z socialem w USA czy Kanadize ale przypuszczam, że na pewno lepiej niż u nas, bo z tego co pamiętam chyba raz czytałam, że w USa jeśli emigrantka urodzi na terenie  USA ziecko to  moze zostac i wychowywac tam dziecko do jego pełnoletności + dostaje kasę z socialu. (


guacamole:
Tolerancja? W USA? Hej, ten wielki kraj nie ogranicza się do hollywoood, los angeles, i fashion blogerek z nowego jorku. Jest jeszcze wiele stanów (Tennessee, Texas, Minnesota, Kentucky i kilka innych) które są bardziej zacofane i zdecydowanie mniej otwarte od naszej ojczyzny. Mnie mentalność amerykanów odrzuca, jasne, to "kraj możliwości" ale te możliwości ograniczają się do kilku metropolii, reszta to centrum wyzysku. Polecam książkę "Za grosze pracowac i (nie)przeżyć" Barbary Ehrenreich, oraz kilka genialnych programów typu Honey BooBoo, w Ameryce rocznie zabija się 60 miliardów zwierząt by nasycić tych redneckowskich grubasów, a oni i tak połowę z tego wyrzucą. Brzydzi mnie taki konsumpcjonizm.
Do Kanady mam sentyment, mimo że swoje też mają za pazurkami, to jednak (pomijając toronto, w którym codziennie ktoś ginie od broni palnej) żyje się tam chyba spokojniej. :) Wyjechać do kanady i mieć męża drwala.... :marzyciel:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej