Pamiętam wszystko, o czym tu wspomniane zostało, ponieważ "załapałam" się na te czasy myloga. Nikt praktycznie nie miał strony, dopiero potem takie koksy miały site'a z końcówką starszz.com, a jak ktoś miał domenę (bo się dostawało wtedy za odpowiednią statystyką odwiedzających na dzień), to był megakoksem. Później to wszystko przestało być nadzwyczajne, powstawały nowe hostingi dla fansite'ów, np. e-fan.org, fanfilled.com...