Z całym szacunkiem Matthew, ale właśnie teraz Rihanna nie jest sobą. Pamiętam jeszcze jej pierwsze wywiady kiedy wkraczała w ten cały show biznes. Odkryli ją jako zwykłą dziewczynę z Barbados. Właśnie wtedy świat mógł poznać jaka ona jest na prawdę. Rozumiem, że miała swoje doświadczenia życiowe jak bójka z Chrisem (nie wiem dlaczego, ale ja nadal potrafię cieszyć się z twórczości Brown'a bo umiem rozróżnić życie zawodowe od prywatnego) czy inne podobne incydenty, które nagłaśniały media. Od ery Rated R widać wyraźnie, że Rihanna przybrała pozę. Na płycie LOUD można było zauważyć, że Rihanna potrzebowała wyciszenia i wtedy był prawdziwą dojrzałą kobietą. Niestety kolejny image tylko pogorszył całą sytuację. Nie chce mi się wierzyć aby dziewczyna, która trzymająca się całe życie pewnych wartości życiowych z dnia na dzień stwierdziła - "będę królową sado-maso a za kilka lat będę damską wersją Snoop Doga ze skrętem w ustach". Taka jest prawda. Kiedyś uwielbiałem większość twórczości Rihanny, teraz pojedyncze piosenki z płyt. Nie wiem jak sprzedają się teraz jej płyty - bo nie śledzę tego, ale nie jestem pewien czy każdy kolejny album przebija sprzedażą swojego poprzednika. Przychylam się do każdej z wyższych wypowiedzi świadczących o tym, że Rihanna olewa swoich fanów i obecnie robi muzykę tylko i wyłącznie dla kasy i sławy. Brak w niej pasji. Kombinuje aby tylko szokować i być na wszystkich portalach plotkarskich. Póki co jej strategia udaje się, ale długo tak nie pociągnie. Znudzi się jak Lady Gaga i będzie zmuszona odejść na jakiś czas w cień aby powrócić z całkiem nowym materiałem, który zainteresuje wszystkich a nie tylko grono jej fanów. Życzę jej jak najlepiej, ale dopóki nie zmieni swojego postępowania tak jak udowodniła to przez ostatni okres - to nie ma co liczyć na moje poparcie.