Obejrzałam niedawno za namową przyjaciółki choć przyznam, że Miley Cyrus mnie po prostu zniechęcała. Ale zobaczyłam. I film był naprawdę niesamowity. Ryczałam od momentu gdy Ronnie dowiedziała się o chorobie swojego ojca. I płakałam do końca filmu.
Ale chyba prawie wszystkie filmy na podstawie książek Sparksa są wzruszające.