zero szacunku dla Rihanny
Po pierwsze związek z Chrisem. Najpierw jak ją pobił to wszyscy ją wspierali i w ogóle a potem do niego wróciła, a jak się niektórzy wkurzyli, to ta że nobodys bussines i wara bo jej życie prywatne. A potem okładka singla na której przytula Browna. Geeez co za laska.
Dwa, żałosne foty na instagramie. Laska 27 (czy tam ie ona ma) lat, a mentalność gówniary z gimnazjum. Zdjęcia ze skrętami (jednego dnia dodała z 7 zdjęć, na każdym z ziołem). Już nie mówię o tych fotach gdzie jest naga, albo półnaga. Albo o fotach z imprez, jak pije, jak w barze ze striptizem wkłada kase tancerkom. Żenada.
Trzy, koncerty. Odkąd zakończyła się era Loud, wokalnie jest tragedia na koncertach (nie na występach tj.Grammy, tylko koncertach). Śpiewa albo sam refren, albo jedno zdanie, a drugie playback albo półplayback. Do tego na ostatniej trasie słaba scena.
AAaa zapomniałem o "cipa dance", stały element choreografii. Na ostatnim koncercie w Polsce była bez majtek na dodatek. Z resztą pewnie słyszeliście już opinie o koncercie Rihanny.
Na każdy koncert oczywiście spóźniona, wczoraj chyba to było 3 (!) godziny. To chyba rekord.
Po czwarte, stosunek do ludzi. Niby jej fani nie mają powodów do narzekania, ale to jak traktuje niektórych to przechodzi ludzkie pojęcie. Raz przywaliła dziewczynie bo 'suka nie chciała ją puścić'. Albo jej prostackie odzywki na twitterze (jak można powiedzieć komuś, że jest brzydki?).
Nie wiem o czym zapomniałem, ale ta dziewczyna to dla mnie PORAŻKA! A najgorsze jest to, że niektóre laski się na niej wzorują