Co by tu napisać. No, jako że jestem fanką tego typu filmów (lata 40, 50 i 60) to muszę wspomnieć o 'Buntowniku Bez Powodu'. Nie liczę na to, że ktoś oglądał i będzie chciał o tym ze mną popisać, ale może kogoś zachęcę do obejrzenia.
Dla kogoś, kto nie jest fanem starego kina to może będzie coś zwykłego, dla mnie film jest świetny i ponadczasowy.
Film opowiada o Jimie Starku. Jest on "trudnym" dzieckiem, z którym nie dają sobie rady rodzice. Myślą, że liczne przeprowadzki pomogą chłopcu, tymczasem jest na odwrót. Jim potrzebuje przyjaciół, jest pogrążony w samotności, a ciągła zmiana stałego miejsca zamieszkania nie pomogą mu w znalezieniu tego czego szuka. Film opowiada jego poszukiwania, walkę z rzeczywistością, ciągłe udowadnianie tego, że nie jest "cykorem". Genialna rola Jamesa Deana, a także Natalie Wood. (filmweb.pl)
+ legenda kina, James Dean (
http://www.filmweb.pl/person/James.Dean) (ten drugi pan w moim podpisie)
Mi zostało tylko film polecić.